piątek, 27 stycznia 2012

Winter has arrived!

Ale się porobiło! Już się wydawało, że zimy może nie być, a tu taka niespodzianka! -15 na termometrze i śnieg :) Bardzo dobrze, już mi zbrzydła ta szarość. Tylko dlatego się cieszę, że nie muszę każdego ranka odpalać samochodu :) Widziałem jak sąsiad wczoraj wieczorem zanosił akumulator do domu, a dziś rano instalował w aucie. Ciekawe czy będzie tak robił codziennie, czy tylko go ładował? A może bateryjka jest stara i nie lubi mrozów.

Zimowy angielski

Dziś, z powodu piątku, nie chce mi się za bardzo zajmować angielskim. Miałem w tym tygodniu przerobić jakieś dwa tematy ze słownictwa i pouczyć się pożytecznych zwrotów, ale jakoś ciężko było mi się zebrać i usiąść do nauki. Może jutro coś zrobię, albo pojutrze, albo... w lutym :) Nie, w tym miesiącu jeszcze muszę coś zrobić. Nie mogę sobie tak odpuścić. Dziś jednak robię sobie wolne. Jeszcze tylko zagłosuję na składy meczu gwiazd i ruszam w miasto :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz