piątek, 27 stycznia 2012

Winter has arrived!

Ale się porobiło! Już się wydawało, że zimy może nie być, a tu taka niespodzianka! -15 na termometrze i śnieg :) Bardzo dobrze, już mi zbrzydła ta szarość. Tylko dlatego się cieszę, że nie muszę każdego ranka odpalać samochodu :) Widziałem jak sąsiad wczoraj wieczorem zanosił akumulator do domu, a dziś rano instalował w aucie. Ciekawe czy będzie tak robił codziennie, czy tylko go ładował? A może bateryjka jest stara i nie lubi mrozów.

Zimowy angielski

Dziś, z powodu piątku, nie chce mi się za bardzo zajmować angielskim. Miałem w tym tygodniu przerobić jakieś dwa tematy ze słownictwa i pouczyć się pożytecznych zwrotów, ale jakoś ciężko było mi się zebrać i usiąść do nauki. Może jutro coś zrobię, albo pojutrze, albo... w lutym :) Nie, w tym miesiącu jeszcze muszę coś zrobić. Nie mogę sobie tak odpuścić. Dziś jednak robię sobie wolne. Jeszcze tylko zagłosuję na składy meczu gwiazd i ruszam w miasto :)

wtorek, 17 stycznia 2012

Podróż

Późno zabieram się dziś za naukę angielskiego. Jakoś ostatnio nie mam za dużo ochoty do nauki w ogóle. Dlatego postanowiłem ułatwić sobie przypomnienie/przyswojenie słówek angielskich dotyczących podróżowania. Wsparłem się przy tym całkiem ciekawym opracowaniem, które znalazłem ostatnio w stercie książek upchniętej pod łóżkiem. To "Repetytorium Leksykalne", całkiem przydatna książeczka. Tematy są przystępnie przedstawione. Dodatkowym plusem jest słowniczek, znajdujący się na końcu każdego z artykułów. Dobrze się z tego korzysta. Myślę, że jeszcze nie raz do tego sięgnę.

W poszukiwaniu pomocy przeszukiwałem też internet. Znalazłem dwa blogi. Jeden pisany przez maturzystę, a drugi nie wiem, kogoś kto uczy się angielskiego. W obydwóch znalazłem kilkanaście przydatnych słówek i zwrotów. Będę je śledził na bieżąco, może będzie w nich jeszcze coś, co mi się przyda. Poza tym szukałem jeszcze różnych stron, głównie darmowych, bo po co płacić, skoro może jest coś za darmo? Postaram się jeszcze w tym tygodniu zmobilizować i posiedzieć nad angielskim trochę więcej niż pół godziny. Postaram się.

czwartek, 12 stycznia 2012

Nauka angielskiego w toku

Minęło już trochę czasu od kiedy zacząłem przypominać sobie i ćwiczyć angielski. Na razie idzie mi całkiem nieźle. Powtórzyłem już wiele przydatnych słówek i całkiem pokaźną część zagadnień gramatycznych. Nie chcę się komunikować tylko w formie "Kali rozumieć, Kali dziękować". Nie będę zawracał sobie głowy wszystkimi czasami. Powtarzam sobie tylko te najpotrzebniejsze. Miesiąc przed wyjazdem i tak kupię sobie rozmówki, żeby w nagłych przypadkach mieć możliwość podparcia się ich zawartością.

Następne słówka angielskie

Przerobiłem już nazwy potraw, słownictwo przydatne w pubie, słówka związane z bankiem i pieniędzmi oraz z literaturą. Dwa ostatnie na wiele mi się nie przydadzą, ale czas poświęcony na ich naukę można potraktować jako rozgrzewkę. Teraz przerobię słownictwo dotyczące podróżowania, czyli to, co powinno mi się najbardziej przydać. Może mi to zająć trochę czasu, bo jest tego sporo, ale do tego będę musiał się przyłożyć najmocniej. Na polskim lotnisku sobie poradzimy, ale na Angielskim wolałbym się szybko odnaleźć. 

Podróż po angielsku

Wyszukam najpotrzebniejsze słówka i je utrwalę. Oprócz książek, które mam skorzystam przy tym z tego co znajdę w necie. Na pewno takie słownictwo było już wielokrotnie opracowywane i przerabiane. Jest to chyba jeden z podstawowych tematów maturalnych. Jak dobrze poszukam, to znajdę. Odwiedzę poza tym znajome strony i na nich też chyba coś będzie.




sobota, 7 stycznia 2012

Nazwy potraw po angielsku

Pierwotnie miałem zabrać się za nazwy potraw już następnego dnia po przerobieniu słownictwa przydatnego w pubie. Okazało się to jednak niewykonalne i dopiero dziś zamierzam odświeżyć sobie nazwy potraw tak, aby menu w jakiejkolwiek angielskiej knajpie nie było dla mnie zbiorem niewiadomych. Wiem już, że mam się wystrzegać kidney pie i Yorkshire pudding. Czy są jeszcze jakieś inne specjały kuchni angielskiej, których powinienem się wystrzegać? 

Jakie słówka angielskie trzeba znać, żeby móc przełknąć angielski obiad?

Słyszałem o wielu wynalazkach angielskich kucharzy. Nastawiam się na to, że w ostateczności będę spożywał tradycyjną wyspiarską potrawę w postaci kebabu. Poza tym, jak już mówiłem, jest w Anglii wielu Polaków. Istnieje zatem spora szansa, że będzie możliwość zajadania się schabowymi nad Tamizą. Na poniższym zdjęciu widać pieczeń wołową z Yorkshire puddingiem.



Potrawy po angielsku

borsch - barszcz
chicken soup - rosół z kurczaka
onion soup - zupa cebulowa
tomato soup - zupa pomidorowa
yellow pea soup - grochówka
oxtail soup - zupa ogonowa

beef - wołowina
mutton - baranina
pork - wieprzowina
veal - cielęcina
chops - kotlety
dish of chopped meat and cabbage - bigos
goulash - gulasz
meatballs - klopsy
roast beef - pieczeń wołowa
spare-ribs - kotlety schabowe

carp - karp
cod - dorsz
herring - śledź
salmon - łosoś
shrimps - krewetki
trout - pstrąg
tuna - tuńczyk

Chociaż są to tylko podstawowe słówka, to dzięki nim może uda mi się uniknąć niespodzianki na talerzu w postaci dziwnego połączenia, na przykład wieprzowiny w pomidorach z sosem śmietanowym.

wtorek, 3 stycznia 2012

W pubie po angielsku

Nie wiem co mnie skłoniło, żeby zająć się słownictwem dotyczącym literatury. Do czego mi to będzie potrzebne przy zwiedzaniu Londynu i okolic? Nie wiem. Dlatego dziś, dla odmiany, zajmę się słówkami bardziej przydatnymi niż te, które można by wykorzystać w dyskusji o ulubionych książkach. Na pewno znacznie częściej będziemy coś zamawiali w pubie, niż rozmawiali o Shakespearze czy Dickensie z miejscowymi. Przez chwilę zapomniałem, że angielski ma mi się jak najbardziej przydać w realnych sytuacjach.



Przypomnienie sobie słówek i zwrotów jest niezbędne. Chociaż w Anglii mieszka już tylu Polaków, że w kilku, albo kilkunastu, londyńskich barach na pewno pracują nasi rodacy, i tak powinienem odświeżyć sobie konieczne minimum. Możliwe, że niepotrzebnie zawracam sobie tym głowę, ale tak czy inaczej powtórzę sobie cokolwiek, żeby nie było później obciachu.


meal - posiłek
beverage - napój
dishes - potrawy
bill - rachunek
starter - zimna zakąska
snacks - przekąski
appetizers - przystawki 
first course - pierwsze danie
second course - drugie danie
main course - główne danie
service - obsługa
tip - napiwek
waiter/waitress - kelner/kelnerka
barman - barman

to book a table - zarezerwować stolik
to order - zamówić
to call a waiter - zawołać kelnera
to recommend sth - polecać coś
to keep the change - zatrzymać resztę

a pint of beer - kufel piwa
a cup of coffe - filiżanka kawy

Zostało mi jeszcze sporo, ale to już jutro. Na jeden raz tyle wystarczy. To co najważniejsze, czyli nazwy potraw, przerobię jutro, żeby później nie zamówić jakiegoś specjału kuchni angielskiej w rodzaju kidney pie (zapiekanka z nerek) czy Yorkshire pudding (zapiekanka z tłuszczem).